Bez gola któregokolwiek ze swoich zawodników przez cały kwiecień, Brighton chciało natychmiast naprawić sytuację i już po krótkiej chwili Simon Adingra zmusił Robina Olsena do dwóch sprytnych ratunków.
Prześledź statystyki meczu Brighton - Villa
Wiedząc, że zwycięstwo (w połączeniu z porażką Spurs z Liverpoolem tego popołudnia) zapewniłoby im miejsce w pierwszej czwórce, przyjezdni również mieli apetyt na punkty. Niestety, w 25. minucie Villa otrzymała cios w postaci kontuzji, gdyż Morgan Rogers (ostatnio w formie!) został zmuszony do opuszczenia boiska z boleśnie wyglądającym urazem. Zastąpił go Matty Cash.
Z kolei zastępujący kontuzjowanego Emiliano Martíneza Olsen udowodnił swoją wartość w doliczonym czasie gry pod koniec pierwszej połowy, gdy szwedzki bramkarz ścigał Pascala Großa, by ostatecznie zatrzymać go w sytuacji jeden na jednego.
Pomimo szansy Brighton na zmianę losów meczu w kluczowym momencie, impas utrzymywał się bardzo długo. Mając na koncie tylko jedną porażkę w Premier League od grudniowego Boxing Day, Villa wyglądała na bardziej ofensywną ekipę w miarę upływu drugiej połowy, a piorun Matty'ego Casha z dystansu przeleciał o centymetry obok lewego słupka bramki Barta Verbruggena.
Na przeciwległym końcu Amex, Olsen ponownie zapobiegł próbie jeden na jednego, ponieważ przy tej okazji Pedro został powstrzymany przez kombinację jego ręki i nogi. Mimo to początkowo wydawało się, że Olsen nie mógł nic zrobić, aby zapobiec przełamaniu impasu przez Brighton w 68. minucie, kiedy Igor zagrał do Großa, który strzelił w lewy dolny róg.
Jednak VAR przyszedł na ratunek Villi: bramka Großa została unieważniona (po przedłużającym się opóźnieniu) po tym, jak uznano, że pomocnik nieznacznie przekroczył linię spalonego. Na 10 minut przed końcem Villa w podobny sposób "straciła" gola, ponieważ stopa Johna McGinna była na spalonym przy celnym uderzeniu.
W 87. minucie Brighton zapewniło sobie jednak trzy punkty w przypadkowych okolicznościach. Ezri Konsa popełnił faul w polu karnym, dając Pedro szansę na przypieczętowanie punktów. Olsen poprawnie odgadł kierunek rzutu karnego Brazylijczyka, ale nie był w stanie zapobiec dobiciu piłki głową, dzięki czemu Brighton zbliżyło się na punkt do górnej połowy Premier League.
Aston Villa po porażce nerwowo spogląda przez ramię na Spurs, a siedmiopunktowa różnica od zajmujących piąte miejsce londyńczyków wygląda na zagrożoną w kontekście dwóch meczów, które mają do rozegrania.